5 ofert
Domy na sprzedaż we Wrocławiu średnio kosztują od 500 000 zł do miliona zł i na taki wydatek należy być przygotowanym, planując zakup. Poniżej tego przedziału to już trudna do upolowania okazja. Powyżej - luksusowa willa. Na rynku dominują zdecydowanie oferty z dzielnic peryferyjnych. Jest też dobra wiadomość - ceny działek budowlanych w stolicy Dolnego Śląska są dużo tańsze niż w innych polskich miastach.
Wybór pomiędzy własnym domem a mieszkaniem czasami przypomina - żartobliwie rzecz ujmując - dylemat, czy lepiej jeść masło, czy margarynę. Zawsze będą zwolennicy i jednej, i drugiej opcji, którzy nie ulegną kontrargumentacji oponentów. I nie ma ku temu najmniejszej potrzeby, bowiem zupełnie inne korzyści płyną z posiadania domu, a inne mieszkania. Wrocławski rynek zdecydowanie faworyzuje mieszkania, których wysoka cena w skali całego kraju świadczy o dużym zainteresowaniu kupujących oraz popycie. Z domami rzecz ma się zgoła inaczej. Trudno jednoznacznie wskazać, dlaczego ceny działek budowlanych pod budowę domu we Wrocławiu są tak rażąco niskie w odniesieniu do innych największych miast w Polsce. Stolicę Dolnego Śląska wyprzedza nie tylko Warszawa czy Kraków, ale także Gdańsk i - co może dziwić najbardziej - Poznań. I to wyprzedzają o kilka długości, bowiem różnica w cenach pomiędzy najbliższym sąsiadem Wrocławia w rankingu cen, czyli Krakowem, to ok. 100 zł na każdym metrze kwadratowym, co przekłada się na ok. 25% tańszy zakup.
Analiza cen transakcyjnych we wszystkich wojewódzkich miastach Polski prowadzi do jeszcze jednego ciekawego wniosku. Ciekawego i bardzo bolesnego dla Wrocławia, gdyż najbardziej zbliżone do wrocławskich ceny za metr kwadratowy działki są jeszcze w Lublinie, Białymstoku oraz Katowicach. Na pierwszy rzut oka to rywale jakby z innej ligi. O ile jednak da się zrozumieć zachwyt nad czystym powietrzem, klimatem oraz malowniczymi lokalizacjami miast ściany wschodniej, o tyle wrzucenie do jednego worka zadymionych, zanieczyszczonych i cieszących się fatalną reputacją Katowic to dla Wrocławia prawdziwa potwarz.
Rynek domów na sprzedaż we Wrocławiu to zdecydowana dominacja rynku wtórnego nad pierwotnym. Widać to na przykładzie bazy ofert jednego z najpotężniejszych w Europie koncernów obrotu nieruchomościami, WGN Real Estate. Liczba ogłoszeń sprzedaży domów używanych jest tu 17-krotnie większa niż nowych. To dobrze pokazuje sytuację na rynku. Mówi się, że obecnie na jednego kupującego przypada około 30 ofert. Wysoka przewaga sprzedających nad kupującymi może wynikać z wielu czynników. Zakup domu to jednak inwestycja sporo droższa, przeznaczona dla zamożniejszej części wrocławian. Poza tym, dom z rynku pierwotnego wymaga wykończenia i oprócz ceny samego domu dochodzą koszty materiałów budowlanych, robocizny oraz zakup działki, które nierzadko podwajają koszty. O wiele łatwiej kupuje się dom na rynku wtórnym, ale wtedy niejako „przychodzi się na gotowe” i nie ma wpływu ani na projekt, ani wybór materiałów, ani rozkład pomieszczeń etc. Ba, czasami trzeba się pogodzić z zastaną już zabudową kuchni, łazienki czy szafami na wymiar w przedpokoju. Owszem, część z tego będzie już wliczona w cenę, ale o wiele przyjemniej wydaje się pieniądze na coś, co wybraliśmy sami i jest zgodne z naszym gustem, niż na to, co zostało narzucone przez poprzedniego właściciela i nijak nie da się tego zmienić.
Analizując ceny domów na sprzedaż we Wrocławiu z bazy ofert WGN Real Estate, można wyliczyć, że wszystkie oferty zamykają się w przedziale cenowym od 280 000 złotych za najtańszy dom do 9,5 mln zł za prawdziwie królewską rezydencję. Najwięcej jednak ofert jest z przedziału cenowego 500 000 zł - 1 000 000 zł. Śmiało można stwierdzić, że te sumy wyznaczają wrocławską średnią, na którą trzeba być przygotowanym, planując zakup domu.
- W tym przedziale mamy do zaoferowania naprawdę dużo ciekawych ofert. Każdy znajdzie tu coś dla siebie - mówi agent WGN Real Estate. - Najciekawiej chyba prezentuje się oferta domu w zabudowie wolno stojącej na wschodnich peryferiach Wrocławia za 999 000 złotych - zachwala swoją ofertę agent. - Dom urzeka nie tylko elegancką bryłą, luksusem i komfortem użytkowania, ale także najnowszymi technologicznie, multimedialnymi nowinkami, w jakie jest wyposażony. O czym dokładnie mowa? Na przykład o muzycznym systemie „multiroom”, czyli w pełni profesjonalnym rozwiązaniu umożliwiającym podział domu oraz ogrodu na 8 stref i możliwość jednoczesnego słuchania w każdej z nich innej muzyki. Sercem tego systemu jest jeden serwer muzyczny gotowy pomieścić aż 10 tysięcy płyt CD. Do sterowania służą dwa piloty, a cały dom naszpikowany jest 24 głośnikami znanej niemieckiej firmy. Nie ma potrzeby podchodzenia do sprzętu, aby zmienić płytę albo ściszyć czy zgłośnić muzykę.
W domu znajduje się też kilka pokoi, czy nawet sal, przeznaczonych na kino domowe z ekranami na 130 cali. Widać, że poprzedni właściciele byli zamożnymi melomanami i kinomanami. Uwielbiali też wino, gdyż w spiżarni przeznaczono miejsce na 100 butelek. - Dom zachwyca również dwoma przepięknie zagospodarowanymi ogrodami o łącznej powierzchni 2 100 m2 - opowiada agent. - Ogrody zaprojektowano w stylu polskim oraz japońskim z licznymi nasadzeniami drzew owocowych, liściastych, iglastych, krzewów, bylin, kwiatów itp. W każdym z nich zainstalowano automatyczny system podlewania. Ponadto jest tu studnia, altana, ognisko, plac zabaw dla dzieci, fontanna ogrodowa, drewutnia - wylicza broker. Dom jest w pełni klimatyzowany, ma powierzchnię 220 m2, sześć pokoi i posadowiony jest na działce 1 000 mkw. Listę atutów zamyka prestiżowa i nobilitująca lokalizacja na terenie ekskluzywnego osiedla, tuż przy lesie, w pobliżu akwenów wodnych, na obszarze rezerwatu.
- Inną ciekawą propozycją z tej samej półki cenowej jest oferta wolno stojącego domu na Psim Polu, w Kiełczowie. Dom kosztuje 870 000 złotych, ma powierzchnię 209,66 mkw i stoi na działce 1 000 mkw. W środku pięć pokoi na dwóch kondygnacjach - tłumaczy broker WGN. Oferta rzeczywiście przykuwa uwagę; głównie starannością wykonania, elewacją ze szlachetnego tynku, komfortem oraz niebanalną aranżacją wnętrza. Na parterze znajduje się reprezentacyjny salon z kominkiem, ogromny taras z elektrycznie sterowaną markizą, aneks kuchenny, gabinet, łazienka i pomieszczenia gospodarcze. Na piętrze mamy 3 sypialnie, garderobę, kolejną łazienkę oraz balkon. Wszystkie pomieszczenia wykończone zostały materiałami najwyższej jakości. Za domem znajdziemy zagospodarowany, znakomicie utrzymany ogród, a dużym atutem - szczególnie dla osób posiadających więcej niż jeden samochód - będzie dwustanowiskowy garaż. Wisienką na torcie jest lokalizacja, gdyż nieruchomość położona jest na prestiżowym osiedlu nowych domów, w spokojnej, cichej i pełnej zieleni okolicy; jednocześnie blisko pełnej infrastruktury. Nieopodal mieści się znane centrum handlowe, placówki handlowo-usługowe, szkoły, przedszkola itp. Szybko i łatwo można stąd dojechać także do centrum.
Dominacja lokalizacji peryferyjnych, jak wspominany już Kiełczów, ale też Pracze Odrzańskie, Leśnica, Maślice, Księże Małe nie jest na rynku sprzedaży domów zaskoczeniem. Kiedy spojrzy się na mapę Wrocławia, to nietrudno dostrzec, że niemal wszystkie osiedla domów jednorodzinnych zlokalizowane są na bliższych lub dalszych peryferiach miasta. Dla jednych będzie to atut, dla innych - poważna wada. Co ciekawe, na rynku dostrzec można pewien trend, polegający na tym, że im osoba starsza, zamożniejsza oraz bardziej rozpoznawalna, tym częściej wybiera lokalizację z dala od miejskiego zgiełku. Zresztą nie tylko Wrocławia, bo trend ten wydaje się dotyczyć całej Polski. Dla takich osób oprócz lokalizacji ważny będzie także dogodny dojazd do autostrady A4, Autostradowej Obwodnicy Wrocławia oraz lotniska. Bądź co bądź centrum biznesowo-kulturalnym wciąż pozostaje Warszawa, dlatego dobry dostęp do portu lotniczego wydawałaby się tu bardzo pożądany. Oczywiście nie bezpośredni, aby spokoju nie zakłócił hałas startujących i lądujących samolotów.
- W bazie ofert WGN Real Estate mamy kilka luksusowych propozycji dla VIP-ów - opowiada inny broker biura opiekujący się najbardziej zamożnymi klientami. - Naszą chlubą jest ekskluzywna rezydencja za blisko 10 milionów złotych położona na Oporowie. Śmiało może ona rywalizować z najlepszymi, warszawskimi czy sopockimi rezydencjami. Dom liczy 740 metrów kwadratowych powierzchni, na których znajduje się siedem pokoi rozlokowanych na trzech kondygnacjach. Jego główne atuty to połączenie bliskości centrum miasta z zaciszem zielonej okolicy. A także łatwy dostęp do autostrady, niebanalne wnętrza, wysokiej jakości materiały (jak na przykład granit) oraz najlepsze rozwiązania techniczne - chwali ofertę agent. - Dużą zaletą willi jest jej wnętrze zaprojektowane przez słynnego architekta. Mamy tu na poziomie zero: hol i pomieszczenie gospodarcze, dalej jest garderoba, luksusowa część wypoczynkowa, rodzinna jadalnia z wyjściem na piękny, zadaszony taras, jeszcze dalej przestrzenna i ustawna kuchnia, łazienka z wc oraz spiżarnia. Poziom pierwszy tworzą ogromny hall z reprezentacyjnym salonem, przy którym znajdują się dwa balkony, następnie jadalnia, kuchnia, biblioteka i łazienka. Ostatni, drugi poziom to część nocna, z trzema sypialniami, balkonem, pokojem łazienkowym a także gabinetem - opisuje broker.
Dom doskonale nadaje się dla najbardziej wymagających klientów, jakimi często są biznesmeni, celebryci, kadra menadżerska oraz przedstawiciele wolnych zawodów, jak np. lekarze, prawnicy, notariusze. Jednym słowem ludzie, dla których dom powinie być ostoją spokoju i oazą prywatności. Ten ostatni warunek dodatkowo podkreśla wysoki na 2,5 metra, granitowy mur wokół rezydencji oraz całodobowy monitoring. Przy domu znajduje się oryginalnie zaaranżowany ogród, gdzie króluje stylowy starodrzew, a także urocza kaskada z fontanną.
- Drugą „perełką” w naszej ofercie jest dom wolno stojący na Krzykach. To ultra-nowoczesna, luksusowa i przypominająca najlepsze hollywoodzkie wnętrza rezydencja. Kosztuje niestety majątek, bo aż 3,75 miliona złotych - wylicza zalety oferty agent WGN. - Wart jest jednak każdej wydanej na niego złotówki. Ogromne wrażenie robią przeszklenia ścian, wysokie sufity i designerskie umeblowanie. Tutaj modernistyczny design spotyka się z nowoczesną sztuką oraz elementami klasycznymi. O najlepszych gatunkowo materiałach i innowacyjnych rozwiązaniach budynku inteligentnego nawet nie wspominając. Dom rozciąga się na olbrzymiej powierzchni 417 metrów kwadratowych. W środku trzy kondygnacje. Na parterze ekskluzywny salon z kominkiem i wyjściem na zadaszony taras, jadalnia, kuchnia, pokój dla dzieci, garderoba i hall. Na piętrze natomiast cztery sypialnie, trzy łazienki, dwie garderoby, dwa tarasy, a na przeszklonej antresoli gabinet. Poddasze natomiast zostało oryginalnie zaprojektowane jako salon kąpielowy z jacuzzi i sauną. Jest tu także wyjście na ogromny taras liczący bez mała 50 metrów kwadratowych.
Klienci z najcieńszym portfelem zmuszeni są polować na „okazje”. Tych na rynku zwykle nie ma zbyt wiele, a jak są, to dość szybko znikają. Najczęściej są to domy do generalnego remontu, bardzo stare, ale nie zabytkowe, małe metrażowo, położone w najmniej atrakcyjnych lokalizacjach. Do tego w zabudowie szeregowej bądź, jeszcze gorzej, bliźniaczej, która - jak wynika ze statystyk - jest najmniej pożądana przez klientów. Zamieszkać w takiej chciałoby zaledwie 8% Polaków. Potwierdza to agent obrotu nieruchomościami WGN Real Estate: - Obecnie mamy dwa takie domy, których cena jest porównywalna z ceną mieszkania, a nawet niższa. To domy w Kamieńcu Wrocławskim oraz na Zakrzowie. Pierwszy kosztuje 280 000 złotych, drugi 300 000 złotych. Ten tańszy ma powierzchnię raptem 75 metrów kwadratowych, trzy pokoje i dwie kondygnacje. To niewiele więcej niż przeciętne mieszkanie we Wrocławiu - wyjaśnia. - Do tego skromna działka o powierzchni jeszcze mniejszej niż sam dom, bo licząca 73 m2. W środku, na parterze mieszczą się jasny, słoneczny salon, aneks kuchenny, taras, łazienka z wc, wiatrołap oraz hall. Na pierwszym piętrze są dwie sypialnie, łazienka, kolejny hall a także suszarnia. Dom z rynku pierwotnego oddawany jest w stanie deweloperskim o podwyższonym standardzie, co oznacza, że aby doprowadzić go do stanu używalności, trzeba jeszcze wiele w niego zainwestować. Jak wiele? To trudno ocenić, bowiem nie ma na rynku dokładnego wyjaśnienia pojęcia „stan deweloperski podwyższony” i poszczególni wykonawcy mają tu - niestety - niebezpieczną wolność w nazewnictwie.
- Drugi z domów w okazyjnej cenie, tym razem o 20 000 wyższej, to typowy, stary dom, jeszcze przedwojenny, z 1934 roku, w zabudowie bliźniaczej. Na dodatek jeszcze mniejszy, bo liczący 59,5 metra kwadratowego. Większa jest za to działka, bo 426-metrowa - wyjaśnia broker. - Dom przeznaczony jest do kapitalnego remontu. Co gorsza, nie ma w nim ani łazienki, ani toalety. Są tylko trzy pokoje, kuchnia, wiatrołap, korytarz oraz pomieszczenie gospodarcze. Jak wynika z naszych informacji, dotychczasowy właściciel zgadza się na jeszcze większe opuszczenie ceny w przypadku znalezienia zainteresowanego klienta. Wraz z domem jest możliwość dokupienia działki rolnej o powierzchni 1 013 mkw, ale położonej ok. 1 km od domu. Ostatecznie przy zaangażowaniu dodatkowych środków finansowych i czasu dom można przeprojektować, wyremontować i z uwagi na jego spokojną lokalizację byłby dobrym miejscem do zamieszkania i rekreacji. Nie wiadomo jednak, w jakiej kwocie zamknąłby się remont i czy wciąż byłaby to okazyjna cena na rynku.
Czy są zatem jakieś plusy tego typu domów w okazyjnej cenie i czy warto w nie zainwestować? Okazuje się, że są, ale dość… humorystyczne. Kilka lat temu brytyjscy naukowcy przeprowadzili badania, z których wynika, że ludzkie szczęście i zadowolenie z życia w bardzo dużym stopniu zależy od kontaktu z naturą. O ile bogactwo finansowe i kariera przynoszą szczęście tylko na chwilę, o tyle gwarancją permanentnego szczęścia jest zamieszkanie w pobliżu terenów zielonych, z dala od miast i cywilizacji. Zakup takiego domu będzie zatem dowodem, że pomimo braku dużych pieniędzy można żyć szczęśliwie.
średnia ocen: 4,5